To już chyba było. Jeśli tak, to nic nie szkodzi. Wręcz przeciwnie – warto przypomnieć.
Jest też niemało osób, które nie potrafią zaprowadzić porządku u siebie, a biorą się za to u kogoś. "I stworzyli szkołę tak, jak nakazał im diabeł. Dziecko kocha przyrodę, dlatego je zamknęli w czterech ścianach. Ono nie może usiedzieć w miejscu - zmusili je do siedzenia bez ruchu. Ono kocha robić rękami, a je zaczęli uczyć teorii i idei. Ono kocha mówić - przykazali milczeć. Ono dąży do zrozumienia - nakazali uczyć się na pamięć. Ono chciałoby samemu szukać wiedzy - dają gotowe nauki.
A wtedy dzieci nauczyły się tego, czego nigdy nie nauczyły by się w innych warunkach. One nauczyły się kłamać i udawać." - Adolphe Ferrière "- Dlaczego wzięli swobodne dziecko i zamknęli je w klatce? - Dlatego że tak dla nas prościej i zrozumialej, dla dorosłych. Siłą naciskać na dziecko i zmusić je do pozostania w naszych czterech kątach. - Co my wtedy zabieramy dziecku? - My mu zabieramy swobodny rozwój. I duszy, i serca. Rozumu." U Słowian istniały "żeńskie domy", gdzie starsze żeńczynie uczyły dziewczyny żeńskich przemądrości, żeńskiej magii, rzemiosła (tkactwo, przędzalnictwo), leczenia, umiejętności prowadzenia domu. Etnografowie uważają, że takie domy bardzo przypominają izbę Baby Jagi.
Baśnie dość często rysują nam przykłady takiej "inicjacji" żeńczyń. Przeszedłszy je, to znaczy po nauce w takich tajnych domach, dziewczyna stawała się wewnętrznie silniejsza (mocniejsza) (nauczywszy się czuć siłę / moc i pomoc Rodu), wysubtelniała jej intuicja, umiejętność jej wykorzystania. Dziewczyna stawała się fizycznie, psychicznie i duszewnie gotową do dorosłego życia, zamężnego życia, razem z mężem i jego rodziną, bycia matką. Takie dziewczyny zwano wiestami. Zauważcie, że pomimo takich praktycznych i, niewątpliwie, niezbędnych w życiu rodzinnym umiejętności, jak domostwo, pracowitość, umiejętność przędzenia, tkania, haftowania, obowiązkowo żeńczynia uczyła się leczenia i życiowej magii. Siła słowa
Słowianie mieli wiedzę o słowach, znali ich moc. Mowa była nie tylko formą komunikacji, ale przede wszystkim elementem magii, materializacji. Znachorki zagaworami leczyły niedomagania i boleści. "Słowo nie strzała, a serce na wskroś razi." - powiedzenie narodowe Śledźcie swój język. Oczyśćcie go ze zbędnych cudzoziemskich terminów, dla których są odpowiedniki w rodzimym języku. Nie mówcie wulgaryzmów. Starajcie się objaśniać wszystkie swoje myśli zwykłymi słowami. Czystość waszego języka jest bardzo ważna. Wulgaryzmy zatrzymajcie na odpowiednią chwilę. Wulgaryzm to swego rodzaju bytowa słowiańska magia. On w odpowiedniej chwili dodaje siły. W wulgaryzmie sakralna esencja. Kiedy sytuacja stanie się nie do zniesienia, możecie dać upust wulgaryzmom i poczujecie przypływ sił. W zgiełku zwykłego życia nie przeklinajcie. Ten, kto przeklina z powodu drobiazgów jest bezsilny. Łaskawe słowo i dla kota przyjemne. Duży problem stanowi to, że wielu ludzi nie jest świadoma tego, że mają różne problemy, włącznie z tymi, którzy uważają się za świadomych. Wówczas oni różnią się od całkiem nieświadomych tym, że są świadomi iluś więcej spraw. A to tylko świadomość. Od świadomości do wiedzy daleko. Przypominam rzecz istotną - wiedza to nie teoria, to nie jedynie informacje, jak to powszechnie się uważa, wiedza to wynik sprawdzania i w końcu zgłębienia. Ci drudzy różnią się jeszcze od tych pierwszych tym, że jeszcze nierzadko interesują się różnymi tematami. Od zainteresowania do zgłębienia danej tematyki droga jednak długa i rzadko kto tam dociera. Wymaga to trudu, życia tym, poświęcenia mnóstwa czasu, a nie tam paru czy kilku godzin dziennie. Jednak to wiedzą jedynie ci, którzy tego doświadczyli, czyli osiągnęli to. Podsumowując: "interesowacze" zajmują się zbyt powierzchownie, przyjmują bez dogłębnego sprawdzenia rozpowszechnione przekazy rzekomych autorytetów i błędnie oceniają innych, próbując wpychać wiedzącym własny problem z "ocenianiem". Jaka jest w tym przypadku różnica między wiedzącym a interesującym się? Otóż taka, że wiedzący rozpoznaje dokładnie, z kim, z czym ma do czynienia, czyli stwierdza fakty, potrafi to również dokładnie wyjaśnić. Interesującemu się natomiast wydaje się, że coś wie, bo powiedział albo napisał to jakiś rzekomy autorytet i nie pojmując wiedzącego oskarża go o "ocenianie", czyli błędne rozpoznanie, które w rzeczywistości jest niesprawiedliwe i krzywdzące wiedzącego, ponieważ to właśnie interesujący się "ocenia", czyli błędnie rozpoznaje, a dokładniej nie rozpoznaje. To nie pierwszy raz, kiedy wyjaśniam ten temat. Temat "oceniania" to temat pochodzący z ruchu new age, który pojawił się na tej Ziemi całkiem niedawno, bo na Atlantydzie. Pojawili się na niej obcy, którzy wciskali naszym rodakom swoje "nauki" i niestety, tak jak w czasach obecnych, niektórzy się na to łapali. New age zatem to nic nowego. Temat znam od podszewki, bo doświadczyłem go na własnej skórze ponad 10 lat temu. Temat to ISTOTNY, gdyż bez jego zrozumienia i w związku z wynikającym z powyższego brakiem pokory nie pójdzie się dalej. Warto tu zajrzeć za jakiś czas, bo może jeszcze coś dopiszę... Ojciec zwrócił się do syna: - Ukończyłeś naukę z wyróżnieniem. Oto samochód, który kupiłem lata temu. Nie jest nowy, ale zanim ci go oddam, pojedź w miejsce, gdzie sprzedają samochody używane i powiedz, że chcesz go sprzedać. Zobaczysz, ile oni ci oferują za niego. Syn tam pojechał, wrócił i powiedział: - Zaoferowali mi 1000 dolarów, ponieważ nie jest w najlepszym stanie. - Spróbuj w lombardzie - powiedział ojciec. Tam zaoferowali 100 dolarów, ponieważ był zbyt stary. Wtedy ojciec poprosił syna, aby pojechał do autoklubu by tam go pokazać. On więc tak zrobił. Wróciwszy powiedział ojcu: - Niektórzy ludzie w klubie samochodowym oferowali za niego 100.000 dolarów, ponieważ jest to kultowy model, którego szukało wiele osób. Na co ojciec odpowiedział: - We właściwym miejscu jesteś oceniony prawidłowo. Jeśli ciebie nie potrafią ocenić prawidłowo, nie złość się. To znaczy, że jesteś w nieodpowiednim miejscu. A jeśli już się zezłościłeś, to przekuj tę moc - jaką daje złość, gniew - w konstruktywne działania dla rozwiązania problemów, dla osiągnięcia wyzwań. Ocenią prawidłowo ciebie tylko ci, którzy mają odpowiednią wiedzę na ten temat, dzięki której rozpoznają twoją prawdziwą wartość. Nigdy nie pozostawaj w miejscu, gdzie nikt nie potrafi ocenić cię prawidłowo i nie zauważa twojej prawdziwej wartości. Sprawdź, co mogę zrobić dla Ciebie: wiedzadrzewiej.weebly.com/zapraszam.html Jeśli czujesz, że mogę Ci pomóc, to napisz na mojego maila: [email protected] Pozwól sobie w Mikołajki na unikatowy prezent, który zaowocuje w najbliższej przyszłości. |
Kategorie
|