0 Komentarze
Powinieneś być wierny swojemu słowu, swojemu wyborowi, swojej wierze, swoim bogom. Wierny do ostatniego wdechu! Powinieneś być wierny Ojczyźnie, towarzyszom, co bronią jej plecy w plecy (albo ramię w ramię) razem z tobą. I nigdy nie pomyśl by sprzedać (zdradzić)! Sprzedać (zdradzić) oznacza umrzeć jeszcze żywym. Sprzedajność (zdrada) to największa hańba dla człowieka, przestępstwo przeciw moralności i cześci. Nigdy nie zapominaj o tym! www.facebook.com/wiedzadrzewiej/photos/a.930891096981223.1073741828.930847686985564/1009208319149500/?type=3&theater Wstyd – dobre uczucie. Oznacza, że w człowieku jeszcze pozostało coś światłe i wrażliwe. www.facebook.com/wiedzadrzewiej/photos/a.930891096981223.1073741828.930847686985564/1008494402554225/?type=3&theater Prawilne słowa budzą rodową pamięć, łgarskie lub skażone - pozostawiają tą pamięć śpiącą wieczno. Zadawaj kłam kłamstwom i kłamcom. www.facebook.com/wiedzadrzewiej/photos/a.930891096981223.1073741828.930847686985564/1008560099214322/?type=3&theater Tym razem materiał mający za zadanie dać do myślenia laikom. Nie w słowiańskim klimacie, ale związany ze słowiaństwem. * nie w słowiańskim klimacie - prowadzący nie przedstawia tego po słowiańsku. „Pieniądze stracone – nic nie stracone, zdrowie stracone – wiele stracone, cześć stracona – wszystko stracone” – głosi narodowa mądrość. www.facebook.com/wiedzadrzewiej/photos/a.930891096981223.1073741828.930847686985564/1006230439447288/?type=3&theater Oto dziewczyna marzy o krzepkich barkach, o mężu wiernym, oddanym, czystym. Nie sprzedawczyku. Nie płytkim człowieku. O mężu pewnym siebie. Za którym, jak mówią, byłaby jak za kamienną ścianą. A sama wystawia siebie na pokaz na światło do nieprzyzwoitych granic. Ona biedactwo, wprost ze skóry wyłazi, żeby pokazać, jaka ona jest piękna. Ona chce, żeby na nią zwrócił uwagę książę czy wędrowny rycerz. I żeby wziął ją na całe życie, i więcej o nikim nie marzył. Ale taki mężczyzna, jeśli i pokaże się na horyzoncie, jeśli obok przejdzie, to on zmarszczy brwi. Przecież książę szuka sobie żonę skromną. On wie, że ona nigdy nie będzie rozbierać się przed wszystkimi. Dziewczyny, prowadźcie się skromnie. Bądźcie leśnym jeziorem, które swoją zastygłą błękitną powierzchnią patrzy w rozpostarte niebo. Ozdobione leśnymi kwiatkami – takimi niewymyślnymi. W całej naturze jest czystość, świeżość. Jestestwo. Kiedy mówią «bądźcie naturalne» – to oznacza: ceńcie to, co dała wam natura. A to zakocha się mężczyzna w tobie z warstwami tynku na twarzy, a potem ocknie się. I zdziwi się, zmarkotnieje. Z nim zmarkotniejesz i ty. Fragment z książki "WIEDZA SŁOWIAŃSKA NA TEMAT NATURY MĘSKIEJ I ŻEŃSKIEJ. Część 1". www.facebook.com/wiedzadrzewiej/photos/a.930891096981223.1073741828.930847686985564/1005371136199885/?type=3&theater Dawniej żeńczynie zawsze nosiły długie włosy. I czym dłuższe one były, tym lepiej. Uważano, że energia włosów pomaga nie niszczyć się przy fizycznej bliskości z mężczyzną. I odnawiać swój wewnętrzny balans. Długie, rozpuszczone włosy często nosiły kołdunie – wiedzące żeńczynie. Jedną z przyczyn rozpuszczenia włosów było łączenie się z energiami żywiołów. Wiedunia, czyli wiedząca, zakręcała włosami energetyczny lejek i tym samym podłączała się do siły Przyrody. Dla współczesnych żeńczyń ważne jest nie po prostu poznawać się z rytuałami dawnymi, a umieć wykorzystać je dla korzyści i w naszych czasach, na przykład: - Nie strzyc się przed ważnymi wydarzeniami, na które wy od dawna czekałyście, żeby nie przeszkadzać przebiegowi losu. - Zawsze pilnować stanu włosów, codziennie je rozczesywać. I nie pośpiesznie, a z uczuciem, podczas rozczesywania mówiąc pozytywne zamowy, afirmacje. - Od czasu do czasu zbierać włosy w ogon lub warkocz. Chociażby po to, żeby zachować swoją siłę. Pożytecznie nie rozpuszczać włosów, kiedy wyruszacie do miejsca z dużym skupiskiem ludzi – rynki, szpitale, centra handlowe. - Włosy, ubrane w niski pęczek rozwijają w żeńczyni taką cechę jak łagodność. A „wysoki” ogon lub pęczek dodaje aktywności i dodaje sił. - Jeśli włosy wypadają to jest ważne i potrzebne by pracować z Rodem. Dlatego zadaniem „kosmyków” [kosmos] jest i posilać nas energią rodową. Dla żeńczyni najczęściej wypadanie włosów oznacza problemy z mężczyznami i ojcem. - Odnosić się do swoich włosów jak do bezcennego daru. Jeśli rozpuszczacie włosy przed lubym mężczyzną, to czyńcie to z odczuwaniem siebie jako bogini. - Pamiętacie, że przywracając włosy i pielęgnując je, wy pomagacie dostatkowi przyjść do waszego domu. - Jeśli was męczy stałe pogorszenia zdrowia i strata sił – zapuszczajcie włosy. - Jeśli chcecie otrzymać odpowiedź na swoje pytanie czy znak, przed snem zaplećcie warkocz i połóżcie się spać. Rano rozplećcie włosy i zajmijcie się swoimi sprawami. Odpowiedź przyjdzie. Włosy potrzebują stałej troski. Regularne rozczesywanie, najlepiej dwukrotnie w dzień, ma duże znaczenie. Rozdrażnienie nerwowych zakończeń w skórze przy rozczesywaniu ożywia krwiobieg i sprzyja wzrostowi i ochronie włosów. Wielu uważa, że jeśli długo rozczesywać włosy szczotką, to nada im blask. W praktyce to prędzej będzie szkodziło włosom, a przy tłustych włosach doprowadzi do tego, że ze skóry na włosy popada dodatkowa ilość skórnego sadła i tłuszczu. Wzmocnione rozczesywanie nie polepszy suchych włosów, ponieważ suchość wynika z braku wilgoci, a nie tłuszczu. Nie poleca się rozczesywać mokrych włosów: one zbyt łatwo rwą się nawet przy najtroskliwszym rozczesywaniu. Długie włosy rozczesujcie, zaczynając od samych koniuszków i przytrzymując włosy w przybliżeniu na środku długości, żeby zmniejszyć wyskubywanie. Czasami zmieniajcie miejsce przedziałka, żeby włosy koło niego nie przerzedziły się. Każdy człowiek musi mieć indywidualny grzebień i szczotkę. Przekazanie jej innym jest niedopuszczalne, ponieważ z nią mogą przedostawać się mikroby. Bardzo pożytecznym dla zdrowych włosów jest codziennie masować szczotką przez kilka minut. Przy czym szczotka nie tylko wydala kurz i brud z włosów, ale i wzmacnia krwiobieg skóry głowy, polepsza odżywienie włosów i stymuluje ich wzrost. Zaczynać taki masaż trzeba od karku do czoła, potem we wszystkich kierunkach, starając się trzymać głowę swobodnie, nie naprężając się. Dzięki takiemu rozczesywaniu odchodzi znużenie i ból głowy. Jeśli włosy są bardzo łamliwe, z końcami strzępiącymi się, to rozczesywać ich należy nie szczotką, a grzebieniem. Fragment z książki "WIEDZA SŁOWIAŃSKA NA TEMAT NATURY MĘSKIEJ I ŻEŃSKIEJ. Część 1". www.facebook.com/wiedzadrzewiej/photos/a.930891096981223.1073741828.930847686985564/1004675052936160/?type=3&theater Był sobie pewien biznesmen. Mieszkał w dużym mieście, odnosił fenomenalne sukcesy i zarabiał krocie. Jego życie było jednak pełne obowiązków i stresu. Raz w roku wyjeżdżał więc z miasta i udawał się do małej wioski. Przez dwa tygodnie odpoczywał, odprężał się i ożywiał. Pewnego dnia, tuż przed obiadem, stał na pomoście i patrzył, jak do portu wpływa niewielka łódź rybacka. Pomyślał, że to trochę dziwne, ponieważ większość rybaków stara się złowić jak najwięcej, więc wraca na brzeg dopiero późnym popołudniem, a następnie przygotowuje ryby do sprzedaży. Zaciekawiło go to. Podszedł do miejsca, w którym łódź miała przybić do portu. Zajrzawszy do łodzi, zobaczył w niej rybaka i kilka sporych ryb. “Ile czasu zajęło panu złowienie ryb?”, zapytał rybaka. “Niebyt wiele”, odpowiedział z uśmiechem. “Ma pan jakiś problem z łodzią?”, zapytał biznesmen. “Ależ skąd”, odpowiedział rybak, “służy mi wiernie od trzynastu lat”. Biznesmen, trochę zbity z tropu, zapytał: “To dlaczego nie został pan tam dłużej, żeby jeszcze trochę połowić?” Rybak znów się uśmiechnął i powiedział: “Mojej rodzinie w zupełności wystarczy to, co złowiłem. Część z tego zjemy, a resztę sprzedamy albo wymienimy na inne potrzebne towary”. “Ale nie było jeszcze obiadu. Co pan będzie robił przez resztę dnia?” “Rano lubię sobie pospać”, wyjaśnił rybak. “Kiedy już wstanę, trochę łowię, ot tak, dla przyjemności. Po południu bawię się z dziećmi i robię sobie drzemkę. Potem jemy obiad, a później, gdy dzieci już śpią, idę do wioski spotkać się z przyjaciółmi i pograć na gitarze.” Biznesmen parsknął drwiąco, ale powiedział: “Myślę, że mogę panu pomóc”. Rybak nie był przekonany do tego pomysłu, ale ostatecznie przytaknął i zapytał: “Ale po co?” Biznesmen gadał jak najęty: “Powiedzmy, że na dobry początek musi pan kupić drugą łódź, żeby złowić więcej ryb i zarabiać więcej pieniędzy. Z czasem dorobi się pan całej floty i każdy, kto będzie szukał pracy, zwróci się do pana”. “Ale po co?”, zapytał rybak. “Jak to po co? Wkrótce przeskoczy pan pośrednika, zacznie dostarczać ryby bezpośrednio do fabryki konserw i zarobi więcej pieniędzy. Rozbuduje pan flotę i wkrótce postawi własną fabrykę. A później, zanim się pan obejrzy, będzie pan mógł opuścić tę wioskę, przenieść się do stolicy i stamtąd zarządzać swoim rozrastającym się przedsiębiorstwem.” “Ale po co?”, rybak nie poddawał się tak łatwo. “No, później zacznie pan wysyłać ryby do różnych części świata. Do Azji, do Australii i do Ameryki Północnej. Gdy popyt na pańskie ryby wzrośnie, będzie pan mógł wyjechać z kraju, przenieść się do Londynu, otworzyć tam centrum dystrybucji i zacząć eksportować ryby do każdego zakątka globu”. “Ale po co?”, chciał wiedzieć rybak. Biznesmen ciągnął: “Pańska firma będzie wtedy jednym z największych przedsiębiorstw w branży. Będzie pan mógł przenieść się do Nowego Jorku i kierować swoim imperium ze światowego centrum biznesu.” “A jak długo to wszystko potrwa?”, zapytał rybak. “Jakieś dwadzieścia pięć, może trzydzieści lat”, wyjaśnił biznesmen. “No i co wtedy zrobię?”, drążył rybak. Biznesmenowi zaświeciły się oczy. “Teraz dopiero wszystko się zacznie”, powiedział. “W odpowiednim momencie wybierze się pan na Wall Street, zgłosi swoją firmę jako spółkę publiczną, ogłosi sprzedaż akcji i zarobi miliony i miliony dolarów.” “Miliony?”, upewnił się rybak. “Więcej pieniędzy, niż można sobie wymarzyć, żyjąc dziesięć razy”, wyjaśnił Biznesmen. “Ale po co?”, chciał wiedzieć rybak. Amerykaninowi zabrakło słów. Właśnie doszedł do sedna sprawy. Zatkało go. A potem coś mu zaświtało i jeszcze raz zwrócił się do rybaka, teraz tymi słowami: “Po to, żeby pan mógł przenieść się do małej wioski… spać do późna… łowić ryby dla przyjemności… po południu ucinać sobie drzemkę… pod wieczór jeść z rodziną obiad… a potem chodzić do wioski, żeby grać na gitarze ze swoimi przyjaciółmi…”. Dobry przykład na to, czym się różni inteligentny od mądrego - inteligentny poradzi sobie z sytuacją, do której mądry w ogóle nie dopuści. www.facebook.com/wiedzadrzewiej/photos/a.930891096981223.1073741828.930847686985564/1004619166275082/?type=3 Miłujcie żeńczynie mężczyźni, Noście delikatnie na rękach. Lulajcie, po prostu bez przyczyny. Stawajcie się księciem w jawi, snach. Dawajcie żeńczyniom podarki. Nie zapominajcie, jak na was czekają. One wam duszę oddadzą. Chrońcie delikatnie i czule. Jej uwagę, westchnienie i spojrzenie. One nas miłują bez rozsądku Za to, że ty z niej jesteś po prostu rad. Zawsze niezmiernie zachwycajcie się, Tą tajną duszą w jej oczach. Uśmiechem cudownym rozkoszujcie się. Nią – ptaszyną w niebiosach i rękach. www.facebook.com/wiedzadrzewiej/photos/a.930891096981223.1073741828.930847686985564/1004023329667999/?type=3&theater "Każdy NaRÓD w całym świecie ma swój własny język przecież i nie zazdroszczą żadnemu kiedy gęga po swojemu Gdy w słownictwie moc potęga Polak do słów obcych sięga bo nie w polskim jest ta siła co w RODakach kiedyś tkwiła Wciąż prowadzą różne spory ma być pardon czy też sorry mówią że jesteś na topie kiedy sławą błyśniesz chłopie Ty masz inny punkt widzenia tak jak różny punkt siedzenia więc Ci wytykają błędy masz być modny czyli trendy Kiedy szczęściem swój byt lepisz czy jest dobrze nie.. jest hepi a Rej przewraca się w grobie na te gadki w obcej mowie" www.facebook.com/wiedzadrzewiej/photos/a.930891096981223.1073741828.930847686985564/1003006169769715/?type=3&theater |
Kategorie
|