Dawnoruski miecz z X w. znaleziony na dnie Dniepru koło miasta Zaporoże na wyspie Chortica. Bogate wykończenie dobrze zachowanego miecza świadczy o jego przynależności znanemu wojownikowi. Historycy podejrzewają, że władać mieczem mógł znamienity kniaź Świętosław [Святослав], Syn Olgi i ojciec świętego Władymira, pogromca Chazarskiego kaganatu. Podług latopisowych danych, właśnie w tych miejscach na Dnieprzańskich progach Świętosław zginął w bitwie z Pieczyngami. Unikalne znalezisko zdziałał zwykły rybak, w dosłownym sensie podczepiwszy miecz na spinning. Wszystkie szczegóły przekazuje korespondent radia «Wieści FM» na Ukrainie Władymir Sinielnikow. Miecz Świętosława znaleziono przypadkowo. Rybak z Zaporoża zarzucił spinning i, ku swojemu wielkiemu zdziwieniu, wytaszczył na brzeg długi prosty miecz - zwykły dla Ruskich członków drużynników czasów Kijowskiej Rusi. Haczyk zaporoskiego rybaka Siergieja Pjankowa zaczepił się za przegryzioną rdzą dziurę. Bogate wykańczanie rękojeści miecza pozwoliło przypuszczać, że oręż przynależy bardzo znanemu wojownikowi. Rękojeść wykończona złotymi i srebrnymi nacięciami, przy czym, wykonanymi nader wyszukanie - dobry gust w tych czasach był zwyczajny u znanych [ludzi, szlachcie]. Przy akademiku ANU Andrieja Awdiejenko wątpliwości prawie nie ma - miecz należał właśnie do Świętosława. Jeśli teraz rzucają się w oczy jachtami i drogimi samochodami, to tysiąc lat nazad przedmiotem dumy dla feudalnej szlachty były rasowe konie i drogi oręż. Przynależność znaleziska komuś z drużyny Świętosława, a może i samemu rozsławionemu swoimi zwycięstwami kniaziowi, - bardziej niż prawdopodobna. «Powieść czasowych lat» opowiada o tym, że Świętosław w 972 r. z niedużym oddziałem wpadł w zasadzkę Pieczyngów na Dnieprzańskich progach i zginął w nierównej walce. Z jego czaszki pieczeński chan zrobił czaszę, którą napełniali winem na ucztach. Drogocennego oręża nie mogli po prostu wyrzucić - to była niedopuszczalna rozkosz. Miecz jawnie został stracony w boju albo umyślnie wyrzucony - żeby nie dostał się do wrogów. Drogocenne znalezisko obiecują odrestaurować. W wodzie on spędził ponad tysiąc lat - od 972 r. Nawet teraz, pokryta rdzą, klinga wygląda groźnie. Metale szlachetne rękojeści w ogóle nie ucierpiały. Dość dobre zachowanie miecza eksperci tłumaczą tym, że on wpadł w osobliwy pokrowiec z mułu i piasku, który zatrzymał dostęp tlenu i utlenienie metalu. Po renowacji oręż odzyska dawną świetność. I zajmie miejsce w ekspozycji muzeum historycznego na Chortice. Symboliczne znalezisko. Zwłaszcza biorąc pod uwagę przepowiadania Świętosława o swoim powrocie do przyszłości dla zakończenia rozpoczętego... Źródło: Kramola Leśne powietrze zawiera ponad 200 biologicznie aktywnych, lotnych substancji. One znacznie polepszają umysłową i fizyczną zdolność do pracy, pracę wszystkich układów organizmu (w tym sercowo-naczyniowego), podwyższają stabilność organizmu ku różnym infekcjom i toksynom, zawartość hemoglobiny we krwi, normalizują częstość pulsu, polepszają płucną wentylację. Fitoncydy, zawarte w leśnym powietrzu, posiadają wyraźne działanie przeciwbakteryjne (hamują rozmnażanie bakterii chorobotwórczych). Najwięcej ich wydzielają jodła, sosna, świerk, jałowiec, czeremcha, dąb, brzoza i klon. Najwięcej fitoncydów wydziela się w czerwcu, po południu, w młodym lesie. Oprócz tego, te substancje wywierają pozytywny wpływ na układ odpornościowy, oddechowy i krwiobieg. Leśne powietrze, w zasadzie, zawiera tylko ujemnie naładowane jony powietrza, które korzystnie działają na cały organizm, powyższając intensywność gazowej wymiany, regulują oddech. Najwięcej powietrze nasycone przez jony powietrza w pobliżu dębów i brzóz. Niezwykłymi właściwościami leczniczymi i czystością odznaczają się bory [lasy iglaste]. W nich szczególnie lekko oddycha się. Oprócz dużej ilości fitoncydów i jonów powietrze tu nasycone cudownym aromatem żywicy. Zawarty w igliwiu olejek eteryczny, utleniony tlenem, nasyca atmosferę leczniczym ozonem. Te lotne substancje, wydzielane przez igliwie sosny, cedru, jodły, świerka, jałowca, pozytywnie wpływają na organizm: uspokaja się system nerwowy, schodzi zmęczenie i napięcie, powiększa się życiowa pojemność płuc. Dla ludzi cierpiących na bezsenność, różne nerwowe rozstrojenia, schorzenia organów oddechu takie powietrze po prostu niezbędne, jak najważniejszy środek leczniczy. Jeśli wątroba jest przeciążona albo słabo pracuje, my od razu to poczujemy. Osłabienie, niedobór energii, zawroty głowy, nudności, ból w prawym podżebrzu, problemy z trawieniem i skórna wysypka — to oznaki, że w wątrobie jest nieporządek. Oczyszczanie wątroby w warunkach domowych jest możliwe dzięki prostej recepcie miętowo-cytrynowego napoju! Całkowicie bezpieczny środek, który natychmiast poprawia stan organizmu, pomaga wydalić z wątroby toksyny. Do tego napój posiada subtelny aromat i orzeźwiający smak! Miętowy napój SKŁADNIKI garść świeżych liści mięty sok z 1 cytryny sok z 1 pomarańczy 1 l wody 3 łyżki miodu PRZYGOTOWANIE Wlej wodę w głęboką metalową miskę i ogrzej na piecu. Dodaj umyte liście mięty do wody i warz (gotuj) je na małym ogniu przez 5 minut. Zdejmij wodę z ognia i pozwól jej ostygnąć do temperatury pokojowej. Dodaj do wody sok z 1 cytryny, sok z 1 pomarańczy i miód, wszystko dobrze wymieszaj. Przecedź napój przez sitko. Leczniczy środek gotowy do spożycia! Ten pyszny napój pomaga przy wszelkich zatruciach, dobrze wpływa na układ pokarmowy. Doskonale gasi pragnienie w upał! Wystarczy wziąć 1 szklankę takiego miętowego napoju w dzień, aby uruchomić procesy oczyszczające w wątrobie. |
Kategorie
|