Prawo RITA – prawo o czystości ducha i krwi
Kiedy Czyngis Chan spytał najlepszego lekarza, jak przedłużyć swoje życie, lekarz odpowiedział: „Przestań zajmować się miłością ze wszystkimi po kolei kobietami”. Prawo RITA Jak by to dzisiaj głupio nie zabrzmiało, ale nasi przodkowie mieli taki „seksualny” porządek: u żeńczyń – jeden mężczyzna na całe życie, u mężczyzn jedna żeńczynia. Istniało wiedyjskie „Prawo RITA” – prawo o czystości ducha i krwi, prawo o informacyjnym ojcostwie. Prawo mówi o tym, że pierwszy mężczyzna w życiu żeńczyni odkrywa w niej dar macierzyństwa i żeńską dolę, a w momencie poczęcia wkłada w nią energię jednego roku swojego życia. Potem poprzez dzieci odzyskuje zużyte siły. Prościej mówiąc, pierwszy mężczyzna u żeńczyni jest informacyjnym ojcem wszystkich dzieci, które ona rodzi, nawet poczynając je z innym mężczyzną. To prawo istniało u wielu narodów. I je wykorzystywało wielu zdobywców, żeby wykorzenić narodowość. Tak, na przykład, przy podbijaniu Irlandii, u Anglików było „prawo pierwszej nocy”. Sedno bytu męża i żony Mężczyzna nadaje żeńczyni sens jej istnienia, wewnętrzne zrozumienie świata. Żeńczynia, wychodząc za mąż, idzie za mężczyzną – to znaczy, on układa, toruje drogę, a ona podąża za nim. Oto dlaczego u żeńczyń nie może być wielu mężczyzn. Dlatego że mężczyzna jest personifikacją drogi i sensu. Wszyscy i dzisiaj znają, że jeśli kobieta ma wielu mężczyzn, to ona staje się rozpustną, stojącą na rozpuście, czyli rozdrożu. A jeśli u żeńczyni jest wiele dróg, to gdzie ona stoi? Ona stoi albo na rozdrożu, albo w stanie pełnego otępienia, albo ona bez celu i drogi u niej nie ma. Mężczyzna wybiera żeńczynię, a żeńczynia poprzez niego wybiera drogę. Żeńczynia odpowiada za porządek zewnętrzny, a mężczyzna za wewnętrzny porządek żeńczyni. Kiedy mężczyzna wkłada w żeńczynię swoje nasienie, on przekazuje jej swoją mądrość, światopogląd, przekazuje filar, statut, podług którego ona będzie żyć, podług którego powinien być zorganizowany jej wewnętrzny świat. Ona przyjmuje ten filar do siebie, a potem realizuje w zewnętrznym świecie. Tak mężczyzna odpowiada za wewnętrzny świat żeńczyni, a żeńczynia za zewnętrzny świat mężczyzny. To idealna i pełna harmonii struktura. Na przykład, jeśli żeńczynia zewnętrznie lub wewnętrznie jest niechlujna, to znaczy, że albo mężczyzna ma niewartościowe nasienie, albo ona przepuściła przez siebie niemało cudzych mężczyzn, czyli ona nie zna, czyj porządek wnosić w zewnętrzny świat mężczyzny. Czystość pomysłów w miłości U współczesnych psychologów jest pytanie: z kim śpi kobieta, kiedy ona śpi z mężem? Nie jest faktem, że ona śpi z tym, kto teraz przy niej. Gdzie znajduje się jej świadomość, gdzie znajduje się jej myśl. Jakże często spotyka się w dzisiejszym świecie sytuację: kocha jednego, żyje z drugim. Z takich poplątań rodzą się dzieci, a ich życie będzie w takich samych skoplikowanych poplątaniach, supłach. Szczęście przekazuje się po rodzie. A czystość pomysłów – czysta i uczciwa miłość wzajemna zrodza czystą „wartościową” duszę. Żeńczynia powinna być czysta, dlatego że przez nią niesie się informacja po rodzie. Choć żeńczynia przy zamążpójściu przechodzi w ród męża, i tak ona wnosi do rodowego systemu swoją informację. Dlatego zawsze starcy sprawdzali czystość rodowych porządków, jak „zaczynali” młodzi, to nie było haniebne (krew na prześcieradle po pierwszej nocy). Każdy kontakt mężczyzny z żeńczynią utrwala się na energetycznym poziomie. Jeśli mężczyzna po prostu kopulował z żeńczynią i dziecka nie ma, na subtelnym poziomie i tak coś się rodzi. Rodzi się pewna istota, która łączy tego mężczyznę z tą żeńczynią po kontakcie. I właśnie te nienarodzone dzieci, te istoty, one wiszą nad mężczyzną, a jego realne dzieci będą zobowiązane do dzielenia się swoją energią z tymi istotami, tak samo i tyle, jak gdyby przyszło im opiekować się rodzeństwem. Mężczyzna to oś, filar Dawniej tak postrzegali model świata: mężczyzna to centrum, żeńczynia to peryferia. To znaczy, że żeńczynia, kiedy wybiera mężczyznę, ona wybiera oś, w stosunku do której będzie zorganizowany świat. Mężczyzna, kiedy wybiera żeńczynię, on wybiera przedziały swojego świata, granice. Dlatego jeśli żeńczynia stale się rozwija, wtedy promień rozwoju, powiększania świata jest u mężczyzny. Jeśli nie rozwija się, degraduje – ona ogranicza możliwości rozwoju męża, blokuje jego rozwój. Ten model powinien być dynamiczny. Dlatego mężczyzna powinien ciągle rozszerzać granie własnego świata, zadania żeńczyń – utrzymywać świat w granicach. Zadanie mężczyzny to ciągłe zawojowywanie, podbijanie własnego terytorium. Zadanie żeńczyni to utrzymanie tego, co zawojował, zdobył mężczyzna. I wychodzi, że męski wektor od środka do peryferii, a żeński wektor od peryferii do centrum. System dwukierunkowy, odpowiednio, to ta siła, to siła nasienia. Nieprzypadkowo to punkt jest osią. Ziarenko, które rzucił mężczyzna i macica – to model świata, który powstaje w momencie poczęcia. Rodzenie Rodzi się nie po prostu dziecko, rodzi się świat. I wychodzi, że siła nasienia – to siła świata, który wydaje, wydziela mężczyzna. Przodki to rozumieli jak zagęszczone światło, jak zagęszczone słowo boże. Takim obrazem, mężczyzna to ten, kto oświetla, oświeca żeńczynię, żeńczynia – ciemność, mężczyzna – światło. Macica, ona ciemna, mężczyzna w ten świat puszcza światło, to światło rozpościera się poprzez całe dziecko. Dlatego mężczyzna – zawsze oświeciciel, on oświeca żeńczynię i takim obrazem żeńska ciemność, ciemny świat żeńczyni staje się światłym, tj. żeńczynia jest światła tylko z mężczyzną, który jest obok. I wewnętrzne światło żeńczyni, to w rzeczy samej wewnętrzne światło mężczyzny, które on w sobie niesie, które on włożył w żeńczynię. I jeśli mężczyzna ma duchowy pierwiastek dostatecznie silny, on może „obrócić” ten świat. Ale wtedy żeńczynia nie powinna być sztywna, ona powinna być bardzo lojalna, plastyczna, bardzo gibka po to, by pozwalać mężowi ciągle te granice świata rozwijać. Ale jeśli ona jest sztywna, ma bardzo skostniałe postawy, jeśli ona, nie dajcie Bogi, nienawidzi męża, wstrzymuje ten rozwój. Jeśli mężczyzna jest słaby, jeśli ma mało światła, odpowiednio, żeńczynia przy takim mężczyźnie nie rozwinie się, ona będzie zawężać, zacieśniać tę sytuację. Dlatego dzisiaj, od nieznania swojej drogi, wiele kobiet „porzuca” mężczyzn. Naruszenie, złamanie prawa Wolny seks albo zmiana: „wolne” kobiety mają tyle osi i dróg, ile one miały mężczyzn. I ta ogromna ilość dróg i osi pomieszana, a to podobne jest do pęczka drutu kolczastego. Wyobraźcie sobie, że z tą madame wchodzi w relację jeszcze jeden mężczyzna, tam i tak facetów bardzo dużo, a jeszcze jeden się pojawił. Ci faceci zaczynają wstępować na poziomie informacyjnym w interakcje ze sobą, a tym samym wychodzi informacyjne braterstwo po brudzie. Twardo mówiąc, „dostępna” kobieta – to taka przestrzeń, w której faceci współżyją ze sobą. Dla mężczyzn to można nazwać znieważeniem, zbeszczeszczeniem i siebie, i rodu i dzieci, dlatego że on niesie informację o wszystkich tych facetach, a nie tylko o tej żeńczyni. A u nich wszystkich też są swoje rodowe systemy, oni też z kimś wstępują w odnoszenia, relacje. Potok informacyjny narzuca się przez cienkie kanały na system, i na dzieci, co jest najokropniejsze, najgorsze. Nie warto dziwić się temu, że jakieś niezrozumiałe sytuacje w życiu ludzi zachodzą... Szczęście i pomyślność można stracić przez jeden „niewinny” seks. Dlatego że, jak pomyślność, tak i duchowość – to rodowe wypracowania, które wypracowują się, gromadzą nie przez jedno pokolenie, a co najmniej przez trzy. Jeśli wy zaczniecie w tym życiu pracować nad swoim duchowym wzrostem, to tylko wasze wnuki na końcu swojego życia, zdziwieni tym samym, mogą dojść do tego, o czym wy marzycie. Choroby weneryczne (których dawniej nie było) – to i amulet, i kara po to, aby wykluczyć zakazane odnoszenia, relacje między nimi. Nawet jeśli przedochronicie się, to w następstwie łatwo mogą rodzić się dzieci z odchyleniami. To, co my obserwujemy obecnie. My nawet nie zaczęliśmy pisać statystyk dotyczących liczby dzieci urodzonych z deformacjami, one są okropne. Uczeni potwierdzają, że podczas stosunku płciowego zachodzi promieniowanie elektromagnetyczne, tj. dokonuje się oddziaływanie energetyczne i na poziomie energetycznym wy coś wywołujecie, ale nasienie tam nie trafia... A gdzie żyją potem te rodzące się energie? I czym się odżywiają? Wielożeństwo: jeśli mężczyzna to oś i ma kilka kobiet, to światy wokół jednej osi mogą się jakoś obracać, ale jeden świat wokół wielu osi nie może. Dlatego czasami możliwe było wielożeństwo. Co zachodzi? Analizy Psychoanaliza strukturalna na dzisiejszy dzień doszła do bardzo interesującego odkrycia o tym, że współczesna kobieta patrzy po drugiej stronie mężczyzny na inną kobietę, a współczesny mężczyzna po drugiej stronie kobiety – na innego mężczyznę. To związane z tym, że tradycja inicjacji została utracona, tj. mężczyźni są dziś niedomężczyznami, kobiety – niedokobietami. Kobietom brakuje żeńskości, mężczyznom – męskości. I dlatego, bez względu na to, że według programu trzeba się rozmnażać, oni spotykają się razem, aby się rozmnażać, ale rozmnażają oni swoją własną patologię i swoją własną "niedo...", niedomężczyzna spotkał się z niedokobietąą i urodzili niedo-coś-tam. Dusze przychodzą z bardzo prymitywnego poziomu, duża liczba wyrodków. A to są ułomne światy, które tworzą się przez ułomne relacje. Pieniądze i miłość W rodzinie pieniądze zależą od „czystości” żeńczyni. Im czyściejsze odnoszenia, tym czyściejsze sprawy. Słowo – to energoinformacyjna struktura, to niejako związana siła, pakiet informacji i kiedy my zrzucamy ten pakiet w świat, w tym świecie on rozpakowuje się. A potem my w ten świat wchodzimy. Miłosny koniec Propaganda na światowym poziomie rozpusty, półnagich kobiet i wolnego seksu oddziałuje bardzo poważnie. To oddziaływanie szokowe. W wielu tradycjach zanim mężczyzna spotka się z obnażoną kobietą, jego specjalnie przygotowywali do tego, to jedna z ich najsilniejszych inicjacji dla mężczyzny – podtrzymać obnażony obraz kobiety. Uważano, że nieprzygotowana psychika mężczyzny, spotkawszy obraz obnażonej kobiety, otrzymuje traumę, a ta trauma wpływa na całe życie i ona nie zabliźnia się. Dlatego, gdy małe dzieci widzą w telewizji obnażoną kobietę, ich psychika nie jest gotowa na przyjęcie, ona traumatyzuje się i zachodzi pewnego rodzaju deformacja. Nie wspominając o tym, że w każdym filmie jest scena łóżkowa i koniecznie jest to spontaniczny, niezamężny seks, a to wszystko jest bardzo łatwe i proste – przez przyjaźń... A dziecko to gąbka – to, co ono wchłonie, tym i ono będzie. Nie trzeba myśleć, że świat stał się agresywny i niskomoralny. W wielu epokach, tak jak dzisiaj, świat był różny. I trzeba tylko pamiętać, że możemy sami wybrać wszystko, co wpuścić lub nie wpuścić do naszego świata, do świata twojej rodziny, czy to nawet informacji. I że dom każdego z nas – to oddzielny świat, imperium lub królestwo, które obowiązkowo powinno mieć swoje filary, tradycje i czystość w każdym sensie, pod każdym względem. Źródło: econet.ru/articles/102157-zakon-rita-zakon-o-chistote-duha-i-krovi Tłumaczenie: Norbert Od narodzenia edukowano, kształcono, indoktrynowano nas na rabów, niewolników, którzy posługują się własnym językiem niezgodnie z jego prawdziwym znaczeniem, a zgodnie z obcymi obrazami słów, a nie rodzimymi. Brak wiedzy na ten temat wśród znacznej większości rodaków jest więc zrozumiały, ale brak zainteresowania tą jedną z kluczowych spraw każdego czołowieka i Narodu jest mocno niepokojący.
Język i mowa to sprawy fundamentalne, bo ściśle związane z genetyką, a także z kreacją rzeczywistości, która przekłada się na tworzenie przyszłości. Dlatego tak ważną rolę pełni we władaniu. Jak ktoś przejmie nad nim kontrolę, to on będzie władał, a nie my. I tak to obecnie wygląda. Język to również odzwierciedlenie rozwoju Narodu, a obecny stan języka polskiego jest delikatnie mówiąc – ubogi. Prawdziwy, rodzimy język jest jak język programowania w komputerze, to fundament prawidłowego, prawilnego działania. Prawdziwy, rodzimy język jest odzwierciedleniem wiedzy. A wiedza nie jest teorią, a wypływa z doświadczenia i dogłębnego sprawdzenia. Teoria jest jedynie znaniem, a nie wiedzą. Patriotyzm obecny od ostatnich kilkuset lat jest bardzo płytki, co zresztą odzwierciedla to słowo, na dodatek nie nasze, a obce – łacińskie. Patriotyzm opiera się tylko na ojczyźnie i ojcowiźnie, a jest totalnie odcięty od znacznie głębszych korzeni, od dziadów, pradziadów, praszczurów, legów. A najgłębsze korzenie to fundament mądrego, silnego Narodu, który posiada potężną wiedzę. Proces odcięcia zaszedł tak daleko, że nawet obrazy pojęć takich jak dziad, baba, a z nich wynikające dziadostwo, babski, są negatywne. A także pra-szczur. Tylko w języku polskim słowo szczur ma obecnie obraz gryzonia. W rzeczywistości jest to całkowicie odwrotnie – to określenia Naszych przodków. To że część z nich popełniła bardzo ogromne błędy nie jest równoznaczne z ich całkowitym poniżeniem. Należy im się konstruktywna krytyka, by wyciągnąć trafne wnioski na przyszłość. W każdym bądź razie, po prawdzie, słowa ww. oznaczają po prostu, ogólnie mówiąc, Naszych przodków, bez negatywnego wydźwięku. Przy okazji, przestrzegam przed wszystkimi, którzy udają Naszych rodaków, a opluwają, oczerniają, poniżają, dewaluują Naszych dalekich przodków, po to by poprzez odcięcie nas od siły, zdrowia, mądrości i od ogromnej wiedzy, przejąć nad nami kontrolę, jednocześnie wciskając nam zmanipulowane „nauki”. I tu przechodzimy do wątku przewodniego, czyli do słowa GOJ. Praktycznie wszyscy Polacy używając go, mają na myśli nieprawdziwy, bo obcy obraz, rzekomo pochodzący z rzekomo najstarszego języka. A jaki to obraz? Wszyscy wiemy jaki, więc nawet nie tracę na niego czasu, a bo i nie jest tego godny. Słowo GOJ to rdzeń główny. GOJ ma pochodzenie słowiańskie. Stosuje się ten rdzeń w słowach takich jak: GOJenie czy GOIć, zatem widzicie, że chodzi o GOJenie ran. Gojenie ran, czyli stan zdrowienia po uprzednim jakimś wypadku. Innymi słowy można nazwać to naprawą. Naprawą zdrowia, zdrowieniem, czyli przywracaniem pierwotnego, zdrowego stanu. To jest obraz ogólny tego słowa. Ale słowo GOJ było też wykorzystywane w bardziej zawężonym obrazie, ale zgodnym z tym ogólnym. Otóż GOJ oznacza gospodarza, który zaprowadził porządek w swoim otoczeniu, czyli na zewnątrz. A zaprowadził porządek w swoim otoczeniu, bo wcześniej nastąpił jakiś wypadek. Coś się wydarzyło, że nastąpiło zaburzenie porządku. Ktoś zaburzył porządek. A GOJ to ten, który miał mądrość i wiedzę by zaprowadzić z powrotem porządek. Dlatego GOJ jest nie na rękę komuś, kto to zaburzenie wprowadził. Dlatego to właśnie dla burzyciela GOJ ma negatywne znaczenie, bo GOJ wprowadza ład, porządek, którego nie chce burzyciel, niszczyciel, ten, który narusza, łamie prawa wszechświata. Czytając słowo GOJ od drugiej strony otrzymujemy JOG. Po dodaniu końcówki -IN otrzymujemy słowo JOGIN – oznaczające tego, który zaprowadził również porządek, ale wewnątrz, wewnątrz siebie. Tak to u nas działają słowa. Rozpowszechniajcie prawdę. Niech się niesie zdrowienie umysłów... Mężczyzna lubuje nie samą żeńczynię, a i swój stan przy niej. Dlatego prawdziwa żeńczynia - to w ogóle nie najpiękniejsza, nie najinteligentniejsza, a już w ogóle nie odnosząca sukcesów społecznych. Prawdziwa żeńczynia darzy mężczyznę nie umysłem, nie pięknem, nie ciałem, nie powodzeniem, a stanem. Żeńczynia, która stwarza u mężczyzny specjalny stan - męski, zawsze będzie lubowana. Ten stan ona tworzy, ciesząc się towarzystwem swojego mężczyzny i podziwiając go. I do tego szczególnego stanu mężczyzna będzie przyciągał się jak magnes, zawsze... (W Rosji małżeństwo określa się słowem "brak".)
Dobrych dzieł brakiem się nie nazywa. Jak myślicie, skąd to wyrażenie? W słowiańskiej tradycji żeńczynie nauczone małżeńskich mądrości i gotowe do rodzinnych odnoszeń / relacji nazywali WIESTY. Jest jeszcze taka bogini domowego ogniska Wiesta. Kiedy dziewczyna zaczynała taką naukę ją nazywali WIESTAŁKA. Tak oto WIESTA oznacza czysta, niewinna dziewczyna dziewica nauczona rodzinnych mądrości. Niewiestami / niewiastami zaś nazywali niedziewice i nienauczone rodzinnych mądrości dziewczyny, te które wstąpiły we wcześniejszy płciowy związek przed zamążpójściem. Najbardziej interesujące jest to, że zamąż takich dziewczyn nie brali. Z nimi zawierali tylko BRAKI. I kiedy zawierali brakopołączenie w społeczeństwie ono nie cieszyło się szacunkiem, dlatego że to naruszenie, złamanie tradycji. Tak oto jeśli niewiesta nienauczona i niedziewica wychodziła za kogoś to nazywali to BRAKIEM. Stąd słowo wybrakowany, a podobne znaczenia mają słowa płochy, niedobry, bezwartościowy. I kiedy ona całowała na swadźbie (a SWA to niebiesa, DŹBA to działanie zawarte na niebiesach, to jest działanie na niebiesach) właśnie wtedy kiedy ona całowała swojego partnera jej wszyscy krzyczeli GORZKO. Dlaczego? Ponieważ słodko w takich odnoszeniach być już nie może. Tradycje, które ustanowili setki tysięcy lat temu bardzo ważne chronić i zachować, ponieważ w tych tradycjach jest wiele mądrości. A tam gdzie mądrość, tam i rozwój, pomyślność i prawilne życie! Kontynuując rozwój strony, stworzyłem zakładkę "O MNIE".
Miałem napisać jedynie wstęp do "ZAPRASZAM", ale z uwagi na to, że się rozpisałem i jest to zbyt długie na wstęp, przejawiłem ;) zakładkę "O MNIE": wiedzadrzewiej.weebly.com/o-mnie.html Zapraszam Rodaków do zapoznania się z nią oraz zachęcam do zapoznania się z ofertą moich działań w zakładce "ZAPRASZAM": wiedzadrzewiej.weebly.com/zapraszam.html Witam.
Zaktualizowałem i rozwinąłem zakładkę ZAPRASZAM (wcześniejsza nazwa POLECAM). Zachęcam do zapoznania się z moimi działaniami pomagającymi RODakom: wiedzadrzewiej.weebly.com/zapraszam.html Może to akurat TY potrzebujesz mojej pomocy i wsparcia. Dla sławiańskiego mężczyzny bardzo pożyteczne są zajęcia pojedynkowania się, szczególnie w obecności mądrego nauczyciela. Celem tych zajęć wcale nie jest, żeby umieć "obić komuś mordę". Zajęcia te najpierw wzmacniają ciało, a potem wzmacniają ducha mężczyzny. Stopniowo, wraz ze wzrostem poziomu wojownika, zmienia się jego mentalność, jego światopogląd, on przenika do innego świata wartości duchowych. A co najważniejsze, w narodzie wychowywana jest wola, śmiałość i duch wojownika, bez których zdrowy naród nie może istnieć i i nie może być samozachowawczy. W środę, 20 września 2023, o godzinie 19:00, rozpocznie się Nasze NOWE LATO (rok) 7532 od SMGCh.
Czasem "na ostatnią chwilę" można zrobić coś wartościowego, np. świętować NOWE LATO podług Naszego Rodzimego Kolędara. Sławmy Naszych Wielkich Przodków! Przeróżne ludy i nieludy na tym świecie świętują swoje święta i się tym chwalą a My co? Mamy się wstydzić najstarszego kalendarza? Podumaj... Bez rozwoju przedmiotowo-obrazowego myślenia, którym władali nasi dalecy przodki, niemożliwym jest pojąć ani tej wiedzy, którą oni nam zostawili, ani języka, którym ta wiedza jest przekazywana kolejnym pokoleniom. Oto, co można przeczytać na ten temat w zadziwiającej książce "Bukwica. Poradnik po staroruskim języku". "Dawne języki są systemem nie tyle czytania, ale w zasadzie, systemem wycofywania sekretnego sensu z tych tekstów. Niewtajemniczeni przyjmują wszystko, co jest napisane dosłownie, a znający "klucze" – to, co jest zaszyfrowane. Czytając fonetycznie, my jakby ślizgamy się po powierzchni informacyjnego masywu, nie umiejąc zejść w głębinę. A wszelkie powierzchowne znaczenie jest uważane za niepełne, skażone, tj. kłamstwo [łeż, łoż]. W rozumieniu przodków "kłamstwo": znajdujące się na powierzchni (na łożu) – skażona, niepełna informacja o czymś." "Kto nie myśli samodzielnie, ten znajduje się pod wpływem kogo innego, myślącego za niego. Oddanie komuś na własność swojej myśli jest bardziej upokarzającym niewolnictwem niż oddanie komuś na własność swojego ciała." - Lew Tołstoj "Jeśli wy nie macie swojego własnego zdania, to cudze zdanie będzie mieć was." Dumajcie swoją głową. Życie każdego z nas zależy od naszych myśli. Myśli dysponują ogromnym potencjałem energii. Powinieneś wiedzieć, że w danym przypadku rzecz idzie nie o przypadkowych i chaotycznych myślach, a o tych, które zakłócają świadomość celowo i nieustannie. Aby zrównoważyć stan nerwowo-fizyczny, należy rozwinąć w sobie zdolność myślenia celowo i świadomie. Świadome prawidłowe myślenie oznacza umiejętność uporządkowania myśli i upewnienia się, że nie są one destrukcyjne. Już dawna ustalono fakt, że większość ludzi nawet nie zastanawia się nad tym, że ich tok myśli nie jest zjawiskiem niekontrolowanym. Bywa i tak, że fakt wynikania myśli w głowie może nie tylko przyczynić się do spadku nastroju, ale także wywołania początku rozwoju chorób. Nasz chram - RODzima PrzyRODa! Las przechowuje nasze najgłębsze tajemnice. Największa z nich - cud fotosyntezy - podstawa, na której opiera się ŻYCIE. Tylko rośliny - autentyczne dzieci Sołnca, gdyż tylko one władają tajemnicą przeobrażenia jego życiodajnej siły. Ile lasów zostało zniszczonych dla papieru do drukowania wątpliwych założeń dotyczących zagadki fotosyntezy! A wszystkie te ciemności martwych arkuszy papieru nie są warte mądrości jednej zieleni. Tylko zielone rośliny, przeobrażając Jaryłową Moc, stworzyły tlen i podarowały życie zwierzętom i czołowiekowi. Tylko rośliny po dziś dzień darzą wszystkim zależnym od nich istotom powietrze, jedzenie, ciepło i leki... Darzą, poświęcając siebie... Dąb może obdzielić czołowieka częścią swojej przyrodzonej, naturalnej siły, a nawet uleczyć, jeśli tylko zwróci się do niego z czystą duszą. Rośliny są doskonałe, to znaczy, że one żyją w zgodzie z Wolą PrzyRODy. W roślinach odgaduje się, domyśla się, jakiegoś zamysłu samej PrzyRODy. Żeby przeżyć Nam trzeba nawrócić się do tradycji Wiedyjskiej i Wiedzy Przodków. Do tradycji, która poprzez poznanie Praw Wszechświata nie tylko zbliża czołowieka z Bogiem RODem, ale i zmienia go istotnie w boga... Kiedy ludzie nie znali żadnych religii. Kiedy najważniejszym dla czołowieka jawiła się całościowa jednolita Wiedza o Prawach Wszechświata. I wzajemne działanie poprzez te prawa z samym Bogiem RODem. Kiedy ludzie nie uważali się za panów przyRODy, jak obecnie, a uważali się za jej część. - ze słowiańskich przekazów Kim jesteś? Każdy czołowiek jawi się rodzimowiercą zgodnie z prawem narodzenia. My wszyscy przychodzimy na ten świat - języcznikami (poganami), niosąc w sobie nie tylko duszę indywidualną, ale i duszę Rodową - część zbiorowej duszy Narodu. W języczników (pogan) nas poświęcają nie ludzie, ale sami Rodzimi Bogi, prowadząc nasze dusze do Jawy, tymczasem w każdej religii, stworzonej przez ludzi, potrzebne jest poświęcenie od ludzi, nosicieli tradycji. Dlatego języcznikami w głębi pozostajemy na zawsze, nawet zbaczając za jakimiś religijnymi i filozoficznymi naukami, wymyślonymi przez ludzi. Nawrócenie czołowieka do swoich naturalnych, przyRODzonych, RODowych korzeni - to prawdziwa Droga do SIEBIE. Wszystkie religie, kiedyś mające początek, prędzej czy później znikną z oblicza Ziemi, a tylko Języczestwo (pogaństwo) - Odwieczna Wiera-Wied(z)a, wrodzona Duchowość czołowieka jako Duchowej istoty, obleczonej ciałem - nie przeminie na wieki. |
Kategorie
|