Tak pisał o Słowianach biskup Otton Bamberski, który dwukrotnie w latach 1124-1127 odwiedził Sławię (Ruś):
"Uczciwość zaś i koleżeństwo wśród nich takie, że oni, całkowicie nie wiedząc ani o kradzieży ani o oszustwie nie zamykają swoich skrzyń i skrzynek. Tam nie widzieliśmy ani zamka ani klucza, a sami mieszkańcy bardzo zostali zadziwieni, zauważywszy, że juczne skrzynki i skrzynie biskupa zamykały się na zamek. Ubrania swoje, pieniądze i różne kosztowności oni utrzymują w pokrytych kadziach i beczkach nie znosząc żadnego oszustwa, dlatego że go nie doświadczają. I co zadziwiające, ich stół nigdy nie stoi pusty, nigdy nie zostaje bez potraw. Każdy ojciec rodziny ma odrębną izbę, czystą i ozdobioną, przeznaczoną tylko dla jedzenia. Tu zawsze stoi stół z różnymi napojami i potrawami, który nigdy nie zostanie pusty: dobiega końca jedno - natychmiast niosą inne. Ani myszy ani myszek tam nie dopuszczają. Potrawy, oczekujące uczestników stołu, pokryte najczystszą serwetą. W jakim czasie kto zechciałby zjeść, czy gość, czy domownik, oni idą do stołu, na którym wszystko już gotowe."
0 Komentarze
Twój komentarz zostanie opublikowany po jego zatwierdzeniu.
Odpowiedz |
Kategorie
|