To, z powodu czego cierpi duża część świadomej ludzkości - to ostry niedobór Przyrody. Ludzie spędzają 24 godziny na dobę w mieszkaniowym i biurowym areszcie, pracują przy sztucznym świetle, jedzą w pomieszczeniu, poruszają się z domu do biura transportem i w ogóle nogą nie stąpają na przyrodzie. A jeśli stąpają, to ta przyroda posiada wygląd przewidywalno-geometrycznego parku z cementowymi dróżkami i ławeczkami na brzegach trawników, gdzie napisano: «Po trawnikach nie chodzić!». Większość z ludzi jeszcze pamięta stare dobre czasy, kiedy będąc dziećmi bawili się cały dzień na dworze i przychodzili do domu tylko po to, żeby pospać i zjeść. Te czasy już dawno minęły i mało prawdopodobne jest, że obecne dzieci również beztrosko pobiegną bawić się na dwór, dlatego że to niebezpieczne i dlatego, że podwórze brudne albo dlatego, że gry komputerowe ciekawsze. A, biurowi pracownicy, z przyzwyczajenia wdychają cyrkulowane między nosem a klimatyzacją powietrze i sporo spalin po drodze do domu i uważają, że to szczęście, że mamy tą pracę (przecież nasz poziom życia tyle podniósł się!). Profilaktyka chorób bez powrotu do przyrody po prostu nie jest możliwa. Dla wszystkich nas, a szczególnie dla dzieci. Dzieci bardziej cienko, subtelnie czują niepełnowartościowość miejskiego życia i wykazują to w charakterze alergii, częstych przeziębień, złych wyników w nauce. Przyroda działa profilaktykę chorób i przyroda leczy, ale kto z tradycyjnych lekarzy przepisuje leczenie przyrodą?!
0 Komentarze
Twój komentarz zostanie opublikowany po jego zatwierdzeniu.
Odpowiedz |
Kategorie
|