Wielu Polaków zna powiedzenie: "ryba psuje się od głowy". Jednak mało kto zdaje sobie sprawę, jaka nauka płynie z tego powiedzenia. Otóż taka nauka, że wszystko zaczyna się w głowie, a dokładniej – w umyśle.
Idąc drogą prawdy odkrywałem pojedyncze elementy, klocki, które z czasem, prędzej czy później, ale jednak układały się w jeden spójny obraz. Szukałem prawie wszędzie, gdzie się dało, w źródłach z przeróżnych stron świata. Wszędzie, tylko nie u siebie pod nosem. Często trafiałem na coś mniej lub bardziej, ale interesującego. Jednak niemal zawsze coś mi nie pasowało. Więc szedłem tą drogą dalej. Zetknąłem się po raz pierwszy w 2012 z jakimiś pojedynczymi materiałami o, w cudzysłowie, jakiś Słowianach. Moje wyobrażenie i pojęcie o nich było wówczas wynikające z informacji ogólnodostępnych, a które okazały się po czasie niegodne zaufania. Były nieprawdopodobnie zmanipulowane. Mało tego, usunięto naszą przeszłość, dzieje, później nawet nasz najstarszy kalendarz, m.in. niszcząc księgozbiory czy też błędnie mówiąc biblioteki. Błędnie, ponieważ księgi są starsze od biblii. Zatem księgozbiory są starsze od bibliotek. Zrobiono to po to by zakłamać nasze pochodzenie i napisać historię – nową opowieść zupełnie niezgodną z prawdą... jednocześnie odcinając nas od naszych korzeni, przez które się żywimy niezbędnymi składnikami...
I rzeczywiście, rok 2012 był przełomowy – coś się skończyło, a tym czymś była obcość, obcy obraz świata. Już, a może dopiero, w 2013 zacząłem trafiać na materiały o Słowianach ze źródeł zupełnie innych niż do tej pory. Niektóre materiały były prawie zapierające dech w piersiach – tam wszystko było poukładane, spójne i logiczne, bez cienia wątpienia. Byłem zachwycony. Zacząłem odkrywać wiedzę spójną ze mną, z moją naturą, napisaną naszym językiem Duszy, Ducha i Sumienia. Jeszcze precyzyjniej niż wcześniej zacząłem poznawać siebie. W miarę ciężkiej pracy nad sobą i nad poznaniem świata zacząłem rozwijać siebie na tyle, że poszerzył, polepszył mi się dostęp do Pamięci Rodowej...
Zagłębiając się w rozwikłanie przyczyn stanu faktycznego obecnego świata rozpoznałem, że pierwoprzyczyną tego, delikatnie mówiąc, chaosu i nieładu, jest brak dostępu do wiedzy. Zatem okazało się, że kluczem jest WIEDZA, WEDA, a dokładniej mówiąc WIEDA. Nie miłość, jak wielu twierdzi, a co zostało celowo rozpowszechnione. Bo choćby ktoś kogoś bezgranicznie i bezwarunkowo miłował, to i tak bez wiedzy go nie uzdrowi. Miłość i dobre intencje nie wystarczą. A dobrymi intencjami jest piekło wybrukowane. Ale oczywiście miłość i lubość też są bardzo ważne, bo scalają, spajają, jednoczą, są elementem dopełniającym. Jednak by rozwiązać jakiś problem, naprawić coś niezbędna jest wiedza. Potrzeba wiedzy by wiedzieć, jak to zrobić. A potem pozostaje zadanie niełatwe – wcielić ją w życie, wykonać, zrealizować, dopasowując mądrze i odpowiednio do zaistniałej sytuacji. Wcielić i dopasować mądrze, wykorzystując w pełni doświadczenie i wiedę naszych przodków oraz wnioski z popełnionych – przez niektórych z nich i przez nas – błędów. Trzeba nam wrócić do najgłębszych korzeni, przez które żywimy się niezbędnymi najwartościowszymi składnikami...
Rolę łącznika, pomocnika i nastawnika pełnię m.in. ja. A w czym dokładnie? Ja, jako – działający zgodnie ze swą naturą i doświadczeniem – wzorzec gmachu Konia z naszego Rodzimego kolędara wzmocniony datą narodzin i imieniem odzwierciedlającym pochodzenie i wiedzę. Koń to wzorzec najbardziej przyjaznego ludziom zwierzęcia z całego naszego 16-sto zwierzęcego zbioru, jednocześnie przejawiający lubość i troskę ku ludziom tak jak ku swoim dzieciom. To wzorzec najlepiej znający naturę ludzką, bardzo wytrwały i pracowity, władający filozoficznym racjonalnym myśleniem, wierny swojemu rodowi i ojczyźnie, przeciwny wszystkim, kto narusza, łamie Prawa Wszechświata, co wynika z jego wiernego zrozumienia Praw Przodków, które są dla Nas filarami żywotu. To właśnie dzięki Koniowi przetrwały Prawa Przodków – Prawa Wszechświata. Koń nie godzi się na obce, zmanipulowane, zwodnicze, kłamliwe wymysły, bezprawnie zwane prawem. W zależności od swej profesji albo kastowego losu, Koń włada filozoficznym racjonalnym myśleniem. Koń jawi się nosicielem niewidzialnej, Drzewiej Wiedzy, przekazując Dziedzictwo Przodków z pokolenia na pokolenie...
Przy okazji, jeśli chcesz poznać swą istotę poprzez swój wzorzec i dowiedzieć się, w czym Ty jesteś wyjątkowy, napisz do mnie.
[email protected]
PS. Pierwsze moje zainteresowania i wnioski z obserwacji, że nie jest tak, jak być powinno, zaczęły się ponad 30 lat temu, kiedy jeszcze byłem tzw. małolatem. Ten przełom u mnie jest wyróżniony w numerologii. A drugi wyróżniony w numerologii ponad 16 lat temu przełom to moment, w którym zacząłem rozwijać się intensywnie.
O wynikających z mojej natury i mojego przeznaczenia działaniach dowiesz się w zakładce „ZAPRASZAM”.
Idąc drogą prawdy odkrywałem pojedyncze elementy, klocki, które z czasem, prędzej czy później, ale jednak układały się w jeden spójny obraz. Szukałem prawie wszędzie, gdzie się dało, w źródłach z przeróżnych stron świata. Wszędzie, tylko nie u siebie pod nosem. Często trafiałem na coś mniej lub bardziej, ale interesującego. Jednak niemal zawsze coś mi nie pasowało. Więc szedłem tą drogą dalej. Zetknąłem się po raz pierwszy w 2012 z jakimiś pojedynczymi materiałami o, w cudzysłowie, jakiś Słowianach. Moje wyobrażenie i pojęcie o nich było wówczas wynikające z informacji ogólnodostępnych, a które okazały się po czasie niegodne zaufania. Były nieprawdopodobnie zmanipulowane. Mało tego, usunięto naszą przeszłość, dzieje, później nawet nasz najstarszy kalendarz, m.in. niszcząc księgozbiory czy też błędnie mówiąc biblioteki. Błędnie, ponieważ księgi są starsze od biblii. Zatem księgozbiory są starsze od bibliotek. Zrobiono to po to by zakłamać nasze pochodzenie i napisać historię – nową opowieść zupełnie niezgodną z prawdą... jednocześnie odcinając nas od naszych korzeni, przez które się żywimy niezbędnymi składnikami...
I rzeczywiście, rok 2012 był przełomowy – coś się skończyło, a tym czymś była obcość, obcy obraz świata. Już, a może dopiero, w 2013 zacząłem trafiać na materiały o Słowianach ze źródeł zupełnie innych niż do tej pory. Niektóre materiały były prawie zapierające dech w piersiach – tam wszystko było poukładane, spójne i logiczne, bez cienia wątpienia. Byłem zachwycony. Zacząłem odkrywać wiedzę spójną ze mną, z moją naturą, napisaną naszym językiem Duszy, Ducha i Sumienia. Jeszcze precyzyjniej niż wcześniej zacząłem poznawać siebie. W miarę ciężkiej pracy nad sobą i nad poznaniem świata zacząłem rozwijać siebie na tyle, że poszerzył, polepszył mi się dostęp do Pamięci Rodowej...
Zagłębiając się w rozwikłanie przyczyn stanu faktycznego obecnego świata rozpoznałem, że pierwoprzyczyną tego, delikatnie mówiąc, chaosu i nieładu, jest brak dostępu do wiedzy. Zatem okazało się, że kluczem jest WIEDZA, WEDA, a dokładniej mówiąc WIEDA. Nie miłość, jak wielu twierdzi, a co zostało celowo rozpowszechnione. Bo choćby ktoś kogoś bezgranicznie i bezwarunkowo miłował, to i tak bez wiedzy go nie uzdrowi. Miłość i dobre intencje nie wystarczą. A dobrymi intencjami jest piekło wybrukowane. Ale oczywiście miłość i lubość też są bardzo ważne, bo scalają, spajają, jednoczą, są elementem dopełniającym. Jednak by rozwiązać jakiś problem, naprawić coś niezbędna jest wiedza. Potrzeba wiedzy by wiedzieć, jak to zrobić. A potem pozostaje zadanie niełatwe – wcielić ją w życie, wykonać, zrealizować, dopasowując mądrze i odpowiednio do zaistniałej sytuacji. Wcielić i dopasować mądrze, wykorzystując w pełni doświadczenie i wiedę naszych przodków oraz wnioski z popełnionych – przez niektórych z nich i przez nas – błędów. Trzeba nam wrócić do najgłębszych korzeni, przez które żywimy się niezbędnymi najwartościowszymi składnikami...
Rolę łącznika, pomocnika i nastawnika pełnię m.in. ja. A w czym dokładnie? Ja, jako – działający zgodnie ze swą naturą i doświadczeniem – wzorzec gmachu Konia z naszego Rodzimego kolędara wzmocniony datą narodzin i imieniem odzwierciedlającym pochodzenie i wiedzę. Koń to wzorzec najbardziej przyjaznego ludziom zwierzęcia z całego naszego 16-sto zwierzęcego zbioru, jednocześnie przejawiający lubość i troskę ku ludziom tak jak ku swoim dzieciom. To wzorzec najlepiej znający naturę ludzką, bardzo wytrwały i pracowity, władający filozoficznym racjonalnym myśleniem, wierny swojemu rodowi i ojczyźnie, przeciwny wszystkim, kto narusza, łamie Prawa Wszechświata, co wynika z jego wiernego zrozumienia Praw Przodków, które są dla Nas filarami żywotu. To właśnie dzięki Koniowi przetrwały Prawa Przodków – Prawa Wszechświata. Koń nie godzi się na obce, zmanipulowane, zwodnicze, kłamliwe wymysły, bezprawnie zwane prawem. W zależności od swej profesji albo kastowego losu, Koń włada filozoficznym racjonalnym myśleniem. Koń jawi się nosicielem niewidzialnej, Drzewiej Wiedzy, przekazując Dziedzictwo Przodków z pokolenia na pokolenie...
Przy okazji, jeśli chcesz poznać swą istotę poprzez swój wzorzec i dowiedzieć się, w czym Ty jesteś wyjątkowy, napisz do mnie.
[email protected]
PS. Pierwsze moje zainteresowania i wnioski z obserwacji, że nie jest tak, jak być powinno, zaczęły się ponad 30 lat temu, kiedy jeszcze byłem tzw. małolatem. Ten przełom u mnie jest wyróżniony w numerologii. A drugi wyróżniony w numerologii ponad 16 lat temu przełom to moment, w którym zacząłem rozwijać się intensywnie.
O wynikających z mojej natury i mojego przeznaczenia działaniach dowiesz się w zakładce „ZAPRASZAM”.