Wiadomo, że dawniej poszukiwania dziewczyny na żonę różniły się od tych "cywilizacyjnych", choć zdarza się jeszcze, że można spotkać ludzi, którzy poszukują żony w sposób tradycyjny, znacznie wcześniej rozwinięty zgodnie z wiedzą, umnością (roz-umnością) i mądrością. Zatem wyobraźmy sobie, jakby zastosować wiedzę w obecnych okolicznościach... Można by stworzyć ogłoszenie. A jakby ona wówczas brzmiało? Ano na przykład tak: "Prawy (prawilny), sprawiedliwy, dostojny, umny (roz-umny), mężny, dzielny, sprawny, postawny, przystojny, krewki, pobożny, doświadczony, dojrzały, odpowiedzialny i wierny, a więc stojący na straży sprawiedliwości, dbający o wierność dawnych obyczajów mąż czynu, będąc gotowym do wzięcia odpowiedzialności za założenie i zapewnienie rodzinie wszystkiego co potrzeba, zgodnie z prawami Bożymi i Rodzimą tradycją zapozna dziewczynę – Słowiankę – pobożną, mądrą, wieścią, ładną, łagodną, czułą, serdeczną, troskliwą, opiekuńczą, skromną, uczciwą, służącą, życzliwą, radosną, krasą, dojrzałą, poważnie podchodzącą do życia, szanującą męża i stojącą za nim, radą z jego przewodnictwa i pieczy (uprzednio przygotowanego w tym celu) jako naturalnie krzepkiego, wojowniczego i walecznego, miłością i natchnieniem wspierając męża w jego wszelkich około- i pozadomowych działaniach, wierną, zgodnie z Duszą stawiającą męża jako przewodnika Duchowego na pierwszym miejscu oraz gotową wydać na świat licznych potomków rodu, piastując dziatwę w wiedzy i mądrości Przodków, pochodzącą z dobrego domu i porządnego rodu, uchronioną przez Ojca swego przed zepsuciem i zbałamuceniem, niewydaną chłopcom na poczęstunek oraz nieuległą przeciwczłowieczym i wyrodnym urojeniom, marnotrawieniu cennego czasu rozkwitu żeńskiego kwiatu w jałowości, jak również innym odpałom i upadkom, czyli czystą ciałem, Duszą, Duchem (w tym umysłem) oraz Sumieniem, o skończonych co najmniej szesnastu latach, nauczoną przez Matkę swą i ze szczerości serca chcącą rozwijać żeńskie jakości płynące z zajmowania się domowym ogniskiem, to jest marzącą o tym, aby jak nasze świętej pamięci babki, z miłością i radością służyć rodzinie i domowi, radzić, dbać, gospodarzyć, warzyć, gotować, piec, odżywiać i karmić, zmywać, prać, sprzątać, prasować, stroić, troszczyć się, zapewnić rodzinie i przestrzeni domu zdrowie oraz trwanie w dobrym nastroju - celem połączenia zgodnie z prawami Roda pierwiastka męskiego z żeńskim w doskonałą Bożą Pełnię (Całość), a w praktyce wspólnego rozwoju na świętej drodze życia w ożenku i założenia normalnej, czyli wielodzietnej rodziny, rozwijając po słowiańsku w wieczność swe sławne bezśmiertne drzewo rodowe. Na sylwetkę córki wraz z ofertą posagu, z poszanowania dla jej cnoty, oczekuję w prywatnej wiadomości."
0 Komentarze
Zachęcam do obejrzenia kolejnego wartościowego materiału z Francem Zalewskim. "Dając żeńczyni swoją troskę mężczyzna kuje swoje szczęście i dobrobyt. To złożony proces i jego nie łatwo zobaczyć bezpośrednio. Żeńczynia działa według swojej przyrody na cienkim (subtelnym) planie, swoimi cienkimi energiami twórczości, swoją skrytą magią — ona przyciąga powodzenie (udanie) w jego życie. Żeńczynia pomaga przyciągnąć powodzenie do męża, pomaga mu otworzyć swoje talenty i w sumie odnieść sukces. Jeżeli mężczyzna jest mądry, on będzie troszczyć się o swoją żonę: działać podarki, rozpieszczać swoją uwagą, chronić ją od niepotrzebnych zamieszek i przeżyć, od potrzeby robienia, pracowania na cudzego «wuja». Ostatnie bardzo ważne — przecież pracując na «wuja» żona oddaje jemu nie tylko swoją siłę fizyczną i wiedzę, ale też swoją cienką siłę, swoją twórczość, które przeznaczone są mężowi. W rezultacie rosną konflikty w rodzinie, u mężczyzny jest coraz mniejsze powodzenie i szczęście. W większości współczesne rodziny rozpadają się. Jedną z przyczyn rozkładu, moim zdaniem, przejawia się nieobecność troski od strony mężczyzny. To idzie z niezrozumienia żeńskiej przyrody i ignorancji w ogóle. Teraz praktycznie wszystkie kobiety zmuszone są do pracowania. Jeżeli zacznę kobietom mówić o tym, że to burzy ich życie i zdrowie, one najpierw «rzucą we mnie kamień». Stereotypy wbite w głowy przez ostatnich kilka pokoleń niewzruszenie siedzą w podświadomości. Jeśli popatrzeć na współczesne kobiety, to znajdziecie mało rzeczywiście zaspokojonych. To dotyczy nie tylko życia miłosnego, to dotyczy przede wszystkim odnoszeń, stosunków w rodzinie. Jeżeli kobieta jest niezadowolona — ona staje się rozdrażniona, kłótliwa, zaczyna szukać niedostatków w mężczyźnie. Kiedy to występuje, to konflikty i rozpad rodziny bliski. Dlatego szczęście i troska idą ręka w rękę." Zachęcam RODaków Swojaków do nabycia cyklu "WIEDZA SŁOWIAŃSKA NA TEMAT NATURY MĘSKIEJ I ŻEŃSKIEJ": wiedzadrzewiej.weebly.com/ksi261380ki.html "Kręg atlant (pierwszy szyi kręg) odpowiada za związek tego, co do was przychodzi i za to, na ile wy to realizujecie. Jeżeli u was atlant nie jest na miejscu - u was potencjał większy niż wy gotowi go wykorzystać w pozytywnych dobrych celach, a to znaczy wy możecie wiele zniszczyć, to jest wy jesteście nie wiadomo gdzie w prawilności. W ogóle jeśli wy chcecie, żeby kręgi szyjne były w normie, to jeśli rozumiecie i znacie, jak działać, postępujcie właśnie tak, a nie inaczej. Kręg egoizmu wypiera, jeśli my nie kochamy i nie szanujemy siebie, dostosowujemy się pod innych, nie chwytamy ogromnej miłości do siebie, nie umiemy komunikować się z innymi na równi. Kiedy mu ustawimy go na miejsce, to powstaje uczucie, że my przejrzeliśmy, zaczynamy komunikować się na równi z każdym i nie pozwalamy innym włazić sobie na głowę. Odcinek piersiowy odpowiada za zadowolenie ze swojego życia i losu. Odcinek lędźwiowy - to wasze odnoszenia z płcią dopełniającą, z waszymi bliskimi. Odcinek krzyżowy - to wasza wiara w siebie. Odcinek ogonowy - związek z przodkami, wasz potencjał, wasze magiczne oddziaływanie na to, co przychodzi. Szyjne kręgi bezpośrednio związane z odcinkiem ogonowym. Przy kręgach są nerwowe zakończenia, które kierują organami. I kiedy my serdeczny kręg ustawiamy na miejscu - was przestaje boleć serce. Kiedy my wyrównujemy odcinek lędźwiowy - u nas przechodzi proces zapalny w układzie moczowo-płciowym. I analogicznie: jeśli my zmieniamy swoje odnoszenia, nastawienie, u nas zmienia się układ moczowo-płciowy, i wtedy odcinek lędźwiowy ustawia się na miejsce. Przy różnych przejściach kręgosłup może dawać o sobie znać, ponieważ zmienia się prawodawcza baza, a ona powinna gibko zmieniać się razem z nim. Wy możecie zajmować się jogą i u was będzie świetny kręgosłup, jeśli jednak nie będziecie wypowiadać zamiaru, żeby on zmieniał się i zmieniał się wasz światopogląd, to kręgosłup będzie normalny tylko wy będziecie cierpieć niepowodzenia, traumy i na dodatek u was nie będzie zmieniać się los. Do niczego dobrego was nie przywiedzie fizyka bez zamierzenia." Larwa - po słowiańskim podaniom zły żeński duch, lubiący chuliganić. Ona zdolna wejść w żeńczynie i wtedy one stają się hulaszczymi, niepotrzebnymi i rozpustnymi dziewkami.
W zachodnich przedstawieniach larwa - potwór, mieszkaniec piekła, wytwór ducha, nie otrzymany należytego pogrzebu. Larwa brodzi nocami i nasyła na ludzi bezumie [bezrozumność, BEZrozUMIE]. Oddech larwy jadowity. W okultyzmie - to nic innego, jak wewnętrzne, nieodparte każde pragnienie człowieka. Właśnie energia pragnienia rodzi, a potem i wdycha życie w swoje tworzenie - larwę. W mitologii te grudki materii nazywali biesami i czartami, które podszeptują człowiekowi jak gdyby jego pragnienia, napełniają głowę błędnymi myślami, skuszeniem. Pasożytując w jego biopolu one w całości blokują człowieczą wolę. Stałe zadowolenie jednej larwy towarzyszy urodzeniu przyzwyczajenia, które z czasem przerasta w niepokonaną namiętność. Na tym stadium opanowywania, larwa już sama zdolna rodzić sobie podobne albo samodzielnie przechodzić do innego «karmiciela». Będąc raz powołana do życia, larwa żyje półświadomie, dążąc ku zadowoleniu zrodzić jej pragnienia. Jeżeli pragnienie, rodzące larwę, zgasło, to i larwa wkrótce umiera, ale ona zaczepia się o życie i usilnie stara się przedłużyć swoje czysto efemeryczne istnienie. Dla tego ona stara się podtrzymywać albo rozpalać w człowieku pragnienie, które ją zrodziło, i w ten sposób sprzyja wykształceniu w człowieku przyzwyczajeń. Szczególnie niebezpieczne larwy uczuciowości/ zmysłowości. Stworzone przez płciowe pragnienia człowieka, one stale wzbudzają jego pożądliwość. Jednymi z głównych rozsadników larw zmysłowości zawsze jawiły się męskie i żeńskie klasztory, gdzie stłumienie przyrody wywołuje tym większą z jej strony reakcję. Sami świątobliwi mówią o tym, że do klasztoru wchodzą najsłabsi Duchem ludzie, ponieważ w świecie żyć bardziej skomplikowanie, dlatego szukać tam proroków tak samo skomplikowanie, jak i w każdym innym miejscu. W wiekach średnich w Zachodniej Europie, kiedy religijny fanatyzm mieszał się ze skrajną rozpustą, czasem jakby fala zmysłowości mknęła po klasztorach wywołując sceny tak zwanego diabelnego opętania, kiedy owładnięci diabłem zakonnicy zapominali o wszelkim wstydzie i konkurowali między sobą w nieprzyzwoitości gestów i mów. Można z pewnością powiedzieć, że ani jeden hulaka nie jest w stanie wywołać w swojej wyobraźni obrazów zmysłowości, obserwowaniu których poddają się inni zakonnicy i zakonnice. Żeby przekonać się o tym, warto przeczytać, na przykład o procesie Urszulanki w La Louvière (?). Rzymscy papieże byli potworami zepsucia. Szczególnie rozsławili się w tym stosunku papieże Paweł III, Paweł IV, Juliusz III, Kalikst III, Leon X, Aleksander VI, Bonifacy VIII, Pius IV, Sykstus IV. Z nich Aleksander VI (Borgia) znany z tego, że mieszkał z własną córką Lukrecją, która była w tym samym czasie kochanką swojego brata Cezara Borgia, kardynała kościoła rzymskiego. W Watykanie zawsze panowało nieopisane zepsucie. W kryminalnym żargonie słowo larwa posiada dwa znaczenia. Larwą mogą nazwać prostytutkę, a także złodziejkę-sprzedawczynię [zdrajczynię], wydającą swoich wspólników, co może pośrednio odsyłać do znaczenia słowa «larwa», jako liczina, maska, to jest sprzedawczyni [zdrajczyni], ukrywającą się pod maską «swojej». W potocznym języku słowo larwa może być wykorzystywane jako przekleństwo w stosunku do kobiety, oznaczające rozpustność i nieumiarkowanie w związkach. Rzadziej — jako ogólnie podły człowiek." |
Kategorie
|