Wiece prowadziło się dwa razy w roku na jesienne i wiosenne równodnie (równonoce), a także, kiedy decydowały się ostre, niezwłoczne sprawy. Ze wszystkich siedleń zbierała się starszyzna i pomocnicy, z każdego siedlenia po pięciu lub mniej. Głównych na tym Wiecu nie było. Głównym był temat, który trzeba było zdecydować (podjąć decyzję). Ludzie w tym czasie jeszcze pamiętali znania pierwoźródeł i umieli je wykorzystywać, żyli po konach (kanonach). Zaczynano wiec w naznaczony dzień, o 9-10 rano. Już wszyscy znali przyczyny, dla których się zebrali. Starsi (starszyzna) wykonywali swoje wypowiedzi i życzenia, zgodne ze swoimi znaniami pierwoźródeł. To korzeń, fundament na którym trzyma się Wiec. Życie i zasady przodków przekazywało się z pokolenia na pokolenie. Sporów poważnych nie było, tak i nie mogło być, dlatego na trzeci dzień już podejmowało się jedną decyzję, nawet jeśli to była nieoczekiwana sytuacja. Co pomagało ludziom podejmować szybką decyzję - ich pojmowanie bożego urządzenia na ziemi. Oni pojmowali gdzie prawda, a gdzie krzywda. Mogli łatwo, dowolny problem, sytuację prześledzić od początku i do końca, to znaczy, bardzo wyraźnie ją wyświetlić i poprawnie rastraktować (zinterpretować). Decyzję podejmowało się zawsze najwierniej nie dzięki sporom i debatom, czy głosowaniu, a opierając się na swoim wedyjskim (weda - WiEDzA) pojmowaniu. Ludzie wiedzieli. To znaczy, władali istotą (prawdą). Władający istotą zawsze podejmie prawidłową decyzję. Dążcie ku poznaniu istoty. Polubcie (miłujcie) otaczającą was przyrodę szczerze, ze świadomością tego, że bez niej po prostu byście zginęli. W jednym tym będzie pięćdziesiąt procent istoty. Na obecny dzień energia Lubości wam może podpowiadać najniewiarygodniejsze rzeczy. Wasza osobista lubość (miłość) do wszystkiego przyrodniczego pomoże Bogu, żyjącemu w was, odetchnąć pełną piersią. Dzięki temu wy uwidzicie i zaczniecie pojmować z najgłębszą świadomością co odbywa się wokół was. Dążcie ku znaniom pierwoźródeł, bez nich [droga) donikąd, prawidłowego ruchu nie będzie. Kon (kanon) - to istota, stworzona przez Bogów. Żyć po konie - oznacza władać istotnymi (prawdziwymi) znaniami, czyli wiedzieć. Żyć po kanonach - oznacza prawilno postępować w tej czy innej życiowej sytuacji. Zakon - to jest wszystko, co nie przynależy istocie (prawdzie). Kłamliwe, podstępne, odprowadzające człowieka od samego siebie, od Boga. Żyjący po zakonach, żyją w niewiedzeniu, nie wiedzą, co tworzą. Teraz właśnie to i odbywa się na Ziemi - znajdują się ZA konami (kanonami). www.facebook.com/wiedzadrzewiej/photos/a.930891096981223.1073741828.930847686985564/1012755098794822/?type=3&theater
0 Komentarze
Twój komentarz zostanie opublikowany po jego zatwierdzeniu.
Odpowiedz |
Kategorie
|